Kończę spłacać kredyt hipoteczny zaciągnięty na budowę domu. Czy teraz mogę liczyć na nowy kredyt – tym razem na pokrycie kosztów wyposażenia? – pyta Pan Jan  z Garwolina.

Dla osób będących w podobnej sytuacji co klient z Garwolina dobrym rozwiązaniem będzie skorzystanie z tzw. kredytu refinansowego. Jest to dobre rozwiązanie, aby spłacić poprzedni kredyt i jednocześnie zaciągnąć nowy na lepszych warunkach. Należy jednak zwrócić uwagę na zmiany obowiązujące w tym zakresie od stycznia br. Wchodząca w życie nowa Rekomendacja S Komisji Nadzoru Finansowego wprowadza obowiązkowy wkład własny w kredytach hipotecznych. W tym roku będzie to 5 proc. wartości kredytu. Wysokość wkładu własnego będzie zależała też od dodatkowego zabezpieczenia kredytu. Są to istotne zmiany, na które należy zwrócić uwagę decydując się na nowy kredyt hipoteczny.

Zmieniła się także metoda badania zdolności kredytowej. Do tej pory zdolność kredytową liczono tak jakby był zaciągany na 25 lat. Zgodnie z nową rekomendacją ten okres wydłuży się o pięć lat, co poprawi sytuację kredytobiorców. Przy wyliczaniu zdolności kredytowej ważny jest wskaźnik DtL. Wskaźnik ten, podobnie jak wskaźnik LtV (dotyczący wkładu własnego), jest jednym z najważniejszych elementów określających, na jakich warunkach może zostać zaciągnięty kredyt hipoteczny i określa maksymalną wysokość zobowiązań kredytobiorcy w stosunku do zarobków. Innymi słowy – jeżeli dochody kredytobiorcy nie przekraczają średniej krajowej, to może maksymalnie przeznaczyć na spłatę miesięcznych zobowiązań połowę swoich dochodów. Aby poprawić zdolność kredytową można łączyć dochody współmałżonków.

Ważną kwestią jest historia kredytowa klienta, terminowe spłaty dotychczasowych zobowiązań będą świadczyły na korzyść kredytobiorcy. Historię kredytową banki sprawdzają w Biurze Informacji Kredytowej (BIK).