Bank wezwał klientkę Ośrodka Doradztwa Finansowego i Konsumenckiego z Warszawy do spłaty zadłużenia z tytułu kredytu, którego poręczycielem był jej zmarły mąż. Zobowiązanie nie jest regulowane przez kredytobiorcę. Klientka pyta, czy jest to zgodne z prawem, aby to ona była odpowiedzialna za kredyt w sytuacji, gdy żyją główni kredytobiorcy.

Kwestię poręczenia regulują przepisy Kodeksu Cywilnego (art. 876 – 887). Poręczając w umowie o kredyt, poręczyciel zobowiązuje się względem wierzyciela, spłacić za kredytobiorcę kredyt, gdyby kredytobiorca nie regulował swoich zobowiązań. Jeśli kredytobiorca uchyla się od spłaty to wierzyciel może dochodzić spłaty wierzytelności dowolnie, albo od głównego kredytobiorcy, albo od poręczyciela.

W związku z tym, że mąż klientki zmarł, a ona sama przyjęła spadek (w skład, którego wchodzą również długi) jest teraz zobowiązana do spłaty kredytu wraz ze wszystkimi kosztami. Śmierć poręczyciela nie zwalnia jego spadkobierców z odpowiedzialności za zobowiązania, których podjął się spadkodawca.

Jedyne, co może klientka, to zwrócić się z roszczeniem regresowym wobec kredytobiorców o zwrot pieniędzy, które wpłaciła na poczet zadłużenia. Musi ona wystąpić na drogę sądową z powództwa cywilnego. Jako spadkobierca poręczyciela pani ma szansę odzyskać pieniądze i wyegzekwować od nierzetelnego kredytobiorcy wszystkie wydatki związane ze spłatą lub egzekucją kredytów, co dotyczy należności głównej, odsetek, a także kosztów windykacji, w tym przede wszystkim kosztów egzekucji komorniczej, pod warunkiem, że poręczyciel/spadkobiercy faktycznie ponieśli te wydatki.

Przy okazji warto wspomnieć, że decyzja o poręczeniu pożyczki wpływa na ocenę zdolności kredytowej poręczyciela, gdy będzie on chciał zaciągnąć kredyt. Dane poręczycieli są przetwarzane w Biurze Informacji Kredytowej. Pomimo że jesteśmy poręczycielami, w instytucjach, w których chcielibyśmy starać się o kredyt dla siebie, będziemy traktowani, jako osoby mające już kredyt.