Edukację finansową dzieci powinno się zacząć już od najmłodszych lat. To, co zostanie zapoczątkowane w dzieciństwie z pewnością zaprocentuje w przyszłości. Wówczas nasze dzieci, jako dorosłe osoby będą potrafiły właściwie zarządzać własnym budżetem domowym. Najczęściej staramy się tłumaczyć, na czym polega oszczędzanie i jakie wynikają z tego korzyści.

Jak uczyć dzieci gospodarowania pieniędzmi?

Przed wyjazdem na wakacje Pani Katarzyna zaczęła obmyślać plan, w jaki sposób wdrożyć naukę oszczędzania i gospodarowania pieniędzmi w odniesieniu do swojej 10 letniej córki Alicji. Dobrze pamiętała zeszłoroczne wakacje w górach, kiedy to głównie Ala znacznie nadwyrężyła budżet rodziny. Znając dobrze własną pociechę i jej nieustanną potrzebę „wydawania pieniędzy” postanowiła, że nie pozwoli, aby sytuacja z ubiegłych wakacji powtórzyła się.

Wakacyjne kieszonkowe

Dlatego też wspólnie z mężem zdecydowali, aby wprowadzić tzw. wakacyjne kieszonkowe. Każdego dnia, podczas dwu tygodniowych wczasów Alicja będzie otrzymywała 10 zł kieszonkowego. Rodzice oznajmili, że przyjemności tj. słodycze, pamiątki czy inne atrakcje np: jazdę gokartem, którą Alicja uwielbia będzie musiała opłacić sama w ramach zasobów z kieszonkowego, oni zaś zapewnią jej całodzienne wyżywienie. Zadowolona z takiego rozwiązania Ala bez chwili zawahania zgodziła się na takie rozwiązanie.

Pierwszy tydzień wakacyjnego pobytu upłynął dość ciężko. Alicja mając swoje pieniądze odwiedzała niemal wszystkie okoliczne sklepiki i kramy z pamiątkami. Niebawem do podróżującej rodziny dołączyła grupa znajomych z synem Wojtkiem, który jest rówieśnikiem Ali. Wojtek egzekwował od swoich rodziców dosłownie wszystko, co chciał uzyskać. Jego rodzice spełniali zachcianki syna, aby mieć trochę spokoju. O swoich planach Pani Kasia opowiedziała mamie Wojtka, która trochę z przymrużeniem oka odniosła się do pomysłu kieszonkowego. Stwierdziła, że 10 zł dziennie to zbyt wysoka kwota.

Potrzeba czy zachcianka

Alicja, na początku wzorowała się na zachowaniu Wojtka wydając pieniądze w przypadkowy sposób. Wkrótce jednak przekonała się, że jak za dużo wyda to nie zostanie jej zbyt wiele na pozostałe rzeczy. Liczyła i kalkulowała, co może jeszcze kupić i ile zostanie jej pieniędzy. Rodzice Alicji zwrócili uwagę, że ich dziecko zaczęło rezygnować z zakupu niepotrzebnych rzeczy, a tym samym dokonywać wyborów. Któregoś dnia wszyscy razem wybrali się na jarmark gdzie można było kupić mnóstwo ciekawych pamiątek. Dzieciom przypadły do gustu zwłaszcza ogromne muszle znad morza. Wojtek od razu zaczął prosić rodziców, aby kupili mu upominek. Alicja podobnie się zachowała, a wtedy mama przypomniała, że przecież otrzymuje codziennie kieszonkowe.

Zaproponowała, też inne rozwiązanie polegające na tym, że zapłaci 20 zł za muszlę, ale przez 2 kolejne dni Alicja nie otrzyma kieszonkowego. Dziewczynka zaczęła się zastanawiać, w kieszeni zostało jej niewiele pieniędzy, więc zrezygnowała z zakupu. Natomiast Wojtek tak długo przekonywał swoich rodziców, że w końcu zgodzili się i kupili mu upragnioną ogromną muszlę.

Racjonalny wybór

Kolejnego dnia dzieci wraz z rodzicami wybrali się do pobliskiego parku linowego, gdzie były dostępne tory gokartowe. Od razu zajęli się wybieraniem, co lepszych modeli gokartów. Wojtek jak zwykle błagalnym wzrokiem starał się wyegzekwować to, co sobie zaplanował, natomiast Alicja liczyła swoje kieszonkowe czy jej starczy na przejażdżkę gokartem. Kupiła bilet i za chwilę śmigała po torze dla dzieci. Tym razem rodzice Wojtka byli nieugięci i nie kupili biletu na jazdę gokartem, który kosztował 30 zł za kilka minut. Wojtek pękał z zazdrości widząc szalejącą po torze gokartowym Alicję. Z miną na kwintę pytał swoją mamę, dlaczego Ala może jeździć, a on nie. Mama, tłumacząc synowi wróciła wówczas do dnia poprzedniego, kiedy to on kupił muszlę, a Alicja nie dokonała zakupu, chociaż bardzo chciała, jednak zrezygnowała.

Poznać wartość pieniądza

Już do końca wakacyjnego pobytu Ala wielokrotnie dokonywała wyborów, czasami rezygnując ze swojej zachcianki. Po powrocie z wakacji tak jej się spodobało kieszonkowe i związane z tym podejmowanie decyzji, że rodzice wprowadzili tą metodę na stałe. Rozwiązanie to przyniosło duże korzyści i Alicja pilnie uczyła się planowania swoich wydatków oraz samodzielnego gospodarowania własnymi pieniędzmi. Wojtek natomiast, obserwując, że kieszonkowe nie jest takie złe, zaplanował, że chciałby dostawać kieszonkowe. Rodzice Wojtka przekonali się, że warto odmawiać dziecku spełniania części jego zakupowych zachcianek, aby nauczyło się poznawać wartość pieniądza. Wspólne wczasy przyniosły wszystkim wiele korzyści i pokazały, że najwłaściwszą metodą jest nauka przez doświadczenie.  Iwona Karmasz